Poznajcie Monstfura i kupcie jego vinylowe dzieła!
Podstawowym środkiem wyrazu jest dla mnie szablon – najstarsza i zarazem najprostsza technika graficzna, licząca sobie prawdopodobnie 50 tysięcy lat. Używam go prawie zawsze.
Matryce szablonowe przygotowuję ręcznie. Myślę, że mam w łapach wystarczająco dużo precyzji i cierpliwości, żeby nie myśleć o ploterach tnących itp. Uważam szablon za rodzaj grafiki warsztatowej, wartej zachodu. Technika ta w połączeniu z nowoczesnymi farbami aerozolowymi pozwala mi na zrealizowanie wielu malarsko-graficznych koncepcji.
Interesują mnie przede wszystkim realizacje na ulicy, ponieważ tam znajduję najbardziej wdzięczne obiekty do aranżacji, uwzględniając współgranie zastanego otoczenia ze swoim wkładem. Ważne jest otoczenie jako kontekst w którym znajdzie się kompozycja. Interesuje się interakcjami w jakie wchodzi farba z zastanym podłożem. Uważam, że obraz wstawiony na ulicę zaczyna swój żywot. Pozostawiony „bez opieki” pięknie koroduje i wdzięcznie oddaje się wszelkim ingerencjom, których nie uważam za dewastację. Skoro żyje to i w końcu umiera.
Obok ulicznych działań równolegle maluję też w pracowni, zwłaszcza zimową porą. Stosuję blachy, które znajduję np. na złomie. Wykorzystywane jest niejednokrotnie zastane podłoże – tlenek żelaza, korozja, resztki liternictwa z blach informacyjnych, pozostałości po czymś co już nie funkcjonuje, ale też zdarzają się płótna, kartony, płyty winylowe oraz wiele innych materiałów, które okazują się być dobrym podobraziem.
Być może przy okazji, obok szablonowego mixowania obrazów i symboli, opowiadam po prostu o człowieku i dziwnym świecie w jaki został wrzucony. Być może dzielę się przy okazji swoimi osobistymi fascynacjami…
Monstfur
{możecie również Monstfura znaleźć w albumie „Polski Street Art”}
Może powyższe wspaniałe vinyle jak i wiele innych kupić TUTAJ, nie przegap swojej okazji!
