Często się pytacie czy warto mieć drukowaną wersję portfolio. Tak, jeżeli zajmujecie się drukiem, a jak nie, to niekoniecznie. Drukowana aplikacja? Strona?
Po wykładzie na Elementarzu Projektanta, Beata Kurek wysłała mi prezentacje swojego drukowanego portfolio. Zadałem projektantce pytanie jak w jej przypadku sprawdziła się taka forma i czy przyniosła oczekiwany efekt.
„Z taką formą wiąże się ryzyko małego zamieszania. Nie jest zbyt dobrze zabierać zbyt wielu pudełek na raz, bo stają się nieporęczne. Ostatnio zabrałam na rozmowę kwalifikacyjną tylko jedno pudełko. Moi rozmówcy swobodnie przekładali karty w dłoniach albo układali obok siebie na blacie, by porównywać projekty.
Z drugiej strony – już sam nieoczekiwany sposób pokazywania prac wywołuje zaciekawienie. Jest coś przyjemnego w zaglądaniu do pudełeczek, a ruch związany z podawaniem sobie powoduje większą zaangażowanie.
Co do porządkowaniem projektów, to trzeba portfolio przypilnować. Ale zauważyłam, że to też prowokuje do większej interakcji z widzami.
Z tą rozmową – chyba dobrze poszło, niedługo zaczynam pracę:)”
Tak na koniec dodam tylko, że przy wyborze formy należy zastanowić się jaki typ odbiorcy będzie przeglądał nasze portfolio. Nie ma uniwersalnych rozwiązań.
PORTFOLIO:
ZAWARTOŚĆ:
Portfolio online Beaty Kurek: behance.net/terazzaraz